2019-06-18
RECENZJE (1) - Rocznik piłkarski 1923 Polska - Europa - Świat
Piłkarska podróż po roku 1923
Rok. Pięć lat, dekada. Nawet najkrótsze okresy mogą sprawić, że dyscyplina sportu ewoluuje na tyle, że zmieni się sposób jej postrzegania w społeczeństwie. Jak zatem podchodzić do rywalizacji sprzed prawie stu lat?
W roczniku obejmującym zmagania w roku 1923 na łamach serii debiutuje kilku nowych autorów, którzy opisali na potrzeby tej publikacji zarówno czołowe, jak i te mniej znane ligi europejskie. Dzięki ich zaangażowaniu czytelnicy zapoznać mogą się z historią rywalizacji na ówczesnej ziemi czechosłowackiej, węgierskiej, norweskiej, czy ZSRR. W każdym roczniku, także i tym, zadziwia umiejętność autorów docierania do nawet najbardziej niespodzianych wyników i statystyk. Dzięki takim publikacjom możemy dowiedzieć się, jakie rezultaty padały niespełna wiek temu w takich krajach i koloniach, jak Indie Brytyjskie, Malezja czy Indochiny Francuskie. Przy tak odległych czasach i materiale obejmującym kraje o krótkich lub wręcz nikłych tradycjach piłkarskich błędy się zdarzają – to nieuniknione. W związku z tym Leszek Śledziona wraz z redakcją zamieszcza w każdym tomie swojej serii sprostowania do poprzednich roczników i tak też jest tym razem. Często są to również uzupełnienia do informacji, które podawano wcześniej a które dzięki tytanicznej pracy udało się rozwinąć.
Ta statystyczna opowieść rozpoczyna się od opisu piłki nożnej na polskich ziemiach i naszej reprezentacji. Ponownie autorzy poruszają temat barw, w jakich występowali wówczas na międzynarodowej arenie polscy piłkarze. Następnie przenosimy się do innych krajów europejskich, gdzie – jako się rzekło – opisywane są nie tylko futbolowe potęgi, ale również tak małe nacje jak Irlandia Północna, Islandia, czy Malta.
Najnowszy rocznik obfituje w kilka ciekawych odkryć, m.in. kontrowersje w sprawie ustalenia daty rozegrania pierwszego meczu piłkarskiego na polskich ziemiach. Autorzy kolejny raz próbują rozwikłać tę zagadkę, która poruszana była też w wielu innych historycznych publikacjach. Podczas przeszukiwania archiwów odnaleźli również niezwykłą fotografię, która według opisu jako pierwsza obrazuje to, co działo się podczas emocjonujących do dzisiaj spotkań w ramach derbów Krakowa. Niezmiennie, praca redakcji Historii Sportu charakteryzuje się wysokim współczynnikiem szczegółowości i zaangażowania w pozyskiwanie danych.
Idea wydawania roczników była próbą odważną i po drugim tomie serii widać, że ów odwaga się opłaciła. Redakcja tej książki stworzyła ciekawą publikację, w której wśród statystyk znaleźć można wiele niepublikowanych dotąd szerzej fotografii, czy materiałów z ówczesnej prasy z których zadowoleni powinni być nie tylko fani historii futbolu. Byle do 1924!
Krzysiek Baranowski