2018-01-16
Rocznik piłkarski 1922. Polska – Europa – Świat – recenzja TVP Sport
W erze coraz bardziej skomercjalizowanego futbolu dobrze jest czasem cofnąć się do dawnych czasów, jakże odmiennych. Staje się to tym przyjemniejsze, jeśli mamy do czynienia z rzetelnie i przystępnie wykonaną pracą historyków.
Znajdziemy dokładne opisy klubów, uczestniczących w rozgrywkach i unikalne zdjęcia piłkarzy. W klimat epoki przenoszą nas obrazki z meczów i wycinki z gazet. Dzięki wysiłkowi autorów możemy podziwiać również pokolorowane fotografie m.in. polskiej kadry przed pierwszym w historii zwycięskim meczem.
Twórcy nie ograniczyli się do opisów najważniejszych spotkań, ale pokazali drogę od eliminacji okręgowych. Możemy poznać także najlepsze jedenastki tamtych rozgrywek.
Opuszczając granice II Rzeczpospolitej autorzy zabierają nas w podróż po Europie. Niektóre przystanki są krótsze, a inne, tak jak Hiszpania, dłuższe. W opisie poznajemy m.in. genezę klubów królewskich, do których, wbrew pozorom, zalicza się nie tylko Real Madryt. Jednym z nich jest Real Union Club z miasteczka Irun, którego zażarte boje w Pucharze Króla ze sławniejszym Realem i Barceloną poznajemy od podszewki.
W przystępny sposób usystematyzowano mecze międzynarodowe. Autorzy zmierzyli się również z ograniczonym i utrudnionym dostępem do wiedzy o futbolu na pozostałych kontynentach. W tamtym okresie kwitła już piłka w Ameryce Południowej. Latynosi wyprzedzili Europejczyków i jako pierwsi zorganizowali kontynentalne mistrzostwa, o których szóstej edycji pisze Bartłomiej Rabij. Podaje wiele smaczków i odsłania wiele "machlojek", które towarzyszyły turniejowi rozegranemu w Rio de Janeiro.
O wiele trudniej było dotrzeć do informacji z innych kontynentów – Azji, Ameryki Północnej, Afryki oraz Australii i Oceanii. Dowiadujemy się rzeczy podstawowych, które dają ogólny ogląd sytuacji. Stanowi to punkt wyjścia do dalszych badań.
"Rocznik piłkarski 1922. Polska – Europa – Świat" jest odważną próbą pokazania jak najszerszego obrazu futbolowej rzeczywistości. Wielość zestawień w połączeniu z bogactwem unikalnych fotografii, rysunków z epoki i wycinków prasowych tworzy bardzo przyjemną w odbiorze całość, która niewątpliwie warta jest polecenia nie tylko statystykom.
Bartosz Pilarczyk, 15.01.2018, źródło sport.tvp.pl